środa, 6 lipca 2011

Zupa krem z marchwi i imbiru


Od kilku tygodni chodziła mi po głowie zupa krem z marchwi i z imbiru. Ostatni raz przygotowywałam ją zimą ze względu na jej właściwości rozgrzewające. Dzisiaj w końcu się zebrałam i zrobiłam ją po raz kolejny. Zestawienie marchwi i imbiru współgra idealnie, co sprawa, że zupa a może właściwie bardziej krem zalicza się do jednej z moich ulubionych. Smakuje doskonale na ciepło jak i na zimno. Zupa jest lekka, posiada przyjemny 'azjatycki' posmak i jest łatwa w przyrządzeniu!

Zupa krem z marchwi i imbiru

-1kg marchwi
-2 łyżeczki imbiru (ja używam więcej jakoże wszyscy domownicy go uwielbiają)
-3 kostki bulionu drobiowego (może być własny ok 4-5 szklanek)
-2 cebule czosnkowe
-sok pomarańczowy (w małym kartoniku)
-mała śmietana 18%
-sól
-pieprz
-słodka papryka


Marchew obieramy i kroimy w plasterki. Obie cebule kroimy w kostkę i szklimy w garnku na oliwie. W czajniku zagotowujemy wodę a następnie rozrabiamy kostki rosołowe w jednej szklance zagotowanej wody. Do garnka wrzucamy pokrojoną marchew. Wodę z czajnika wlewamy do garnka, dodajemy rozrobione kostki rosołowe, starty na tarce imbir i gotujemy marchew do miękkości. Gdy marchew zmięknie zestawiamy z ognia i czekamy aż wywar trochę ostygnie. Gdy wywar ostygnie miksujemy go za pomocą blendera i kolejno dodajemy śmietanę (całą), słodką paprykę, sól, pieprz i jeszcze raz miksujemy. Po drugim miksowaniu dodajemy cały kartonik soku pomarańczowego i mieszamy łyżką. Opcjonalnie można dodać 3 łyżeczki soku z limonki dla bardziej 'azjatyckiego' smaku. Smacznym dodatkiem do kremu są grzanki w stylu croutons na które podaję przepis:

Grzanki croutons

-kilka kromek chleba (może być i biały i ciemny)
-olej
-masło

Masło rozgrzewamy z olejem na patelni (niewielką ilość), rozkładamy chleb i podsmażamy tak by chleb przybrał złocistego koloru, następnie przewracamy kromki na drugą stronę by również sie przyzłociły. Tak przygotowany chleb można pokroić w kostkę i wrzucić do zupy, lub podać całe kromki.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz