środa, 25 stycznia 2012

Gambas con salsa de tomate y azafrán

Kocham, ubóstwiam i uwielbiam krewetki. Wychowując się w Hiszpanii, w kraju w którym owoce morza są spożywane na pierwszym miejscu, raczej nie miałam innego wyjścia jak je pokochać. W Hiszpanii królują one o każdej porze posiłku. Na śniadanie, tapas (słynne hiszpańskie przekąski na zimno i ciepło), obiad i bardzo ważną i najbardziej celebrowaną przez hiszpanów-kolację. Najsłynniejsze są w odsłonie ''Gambas al ajillo'' czyli w oliwie i w czosnku i w tych właśnie jestem zakochana najbardziej. Dzisiaj podzielę się przepisem na krewetki w sosie pomidorowym z winem i szafranem, które ostatni raz robiłam w wakacje w hiszpanii, odwiedzając tam moją Mamę. Jako że krewetki dostępne w Hiszpanii kosmicznie różnią się w smaku (i w cenie) z tymi dostępnymi w Polsce, radzę każdemu podczas urlopu w Hiszpanii najeść się ich na zapas i polecam kupno szafranu, który w Hiszpanii jest na prawdę bardzo tani i jakościowo doskonały!






Gambas con salsa de tomate y azafrán:

-1kg gotowanych krewetek królewskich
-500ml przecieru pomidorowego
-6 ząbków czosnku pokrojonego w plasterki
-szklanka białego wytrawnego wina
-kilka nitek szafranu
-oliwa z oliwek do smażenia
-sól, pieprz do smaku
-pokrojona bagietka francuska


Krewetki dokładnie myjemy i NIE obieramy z pancerza. Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i szklimy na niej pokrojony w plasterki czosnek. Następnie powoli wrzucamy krewetki, podsmażamy je przez ok. 10 minut, po czym zalewamy przecierem, dokładnie mieszamy by sos pokrył każdą krewetkę, dorzucamy niewielką szczyptę szafranu (trzeba uważać, bo łatwo z nim przesadzić), mieszamy i podlewamy winem i smażymy przez kolejne 15-20 minut. Podajemy na patelni i z pokrojoną bagietką francuską.


Orientalne tortille!


Dzisiaj zastanawiając się nad lekkim obiadem, zdecydowałam się razem z moim chłopakiem przygotować tortille. Jako że oboje szalejemy na punkcie orientalnej kuchni, razem zmajstrowaliśmy to kulinarne cudo! Połączenie kurczaka z imbirem, czosnkiem i sosem sojowym idealnie współgra z pikantno-słodkim dressingiem musztardowo-miodowym i duuuużą ilością świeżych warzyw!








Orientalne tortille z musztardowo-miodowym dressingiem:

-2 piersi z kurczaka
-3 łyżki sosu sojowego
-łyżeczka startego imbiru
-2 ząbki czosnku
-oliwa do smażenia
-pokrojona w paseczki czerwona papryka
-pokrojona w piórka biała cebula
-mieszanka sałat, lub sałata lodowa
-kilka placków tortilli

Dressing miodowo-musztardowy:

-3 łyżki ostrej musztardy rosyjskiej
-1 łyżka miodu
-2 łyżki soku z cytryny
-szczypta pieprzu
-szczypta ostrej papryki


Kurczaka kroimy w paseczki. Sos sojowy mieszamy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, dodajemy starty imbir. Tak przyrządzoną marynatę mieszamy dokładnie z kurczakiem. Smażymy na oliwie z oliwek. Myjemy i kroimy warzywa. Musztardę mieszamy z miodem i sokiem z cytryny, doprawiamy papryką i pieprzem. Na koniec tortille podgrzewamy w mikrofalówce przez ok. minutę. Wedle uznania kładziemy na tortille warzywa, mięso i polewamy dressingiem, zawijamy i jemy! Jest to lekkie danie, pełne zdrowych i świeżych warzyw których kolory na talerzu cieszą oko i zaostrzają apetyt! Smacznego!

wtorek, 17 stycznia 2012

Tarta kajmakowo-bananowa!

Ostatnio po raz pierwszy zdecydowałam się zrobić Banoffee Pie (lekką podróbkę, ale zadziwiająco dobrą!). Osobiście nie jestem wielką fanką bananów i nie lubię czekolady (wiem, to dziwne, bo każdy ją lubi), ale za to kocham kajmak! Po zrobieniu tarty, aż się zdziwiłam, bo wszystko zniknęło w zastraszającym tempie!




Banoffe Pie

Kruche ciasto:

-1 kostka masła
-półtorej szklanki mąki
-pół szklanki zimnej wody
-pół łyżeczki soli
-2 łyżeczki cukru

Zmrożone masło ucieramy na tarce o grubych oczkach, dodajemy mąkę, cukier i sól. Szybko mieszamy składniki i stopniowo dodajemy do masy zimną wodę, uformowane w kulę ciasto wstawiamy na pół godziny do zamrażalnika. Następnie wykładamy ciastem formę (u mnie najlepiej sprawdza się ta do tarty, o której pisałam wcześniej) uprzednio wysmarowaną tłuszczem i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni przez ok 25-30 min, aż ciasto się zarumieni.

Nadzienie:

-1 puszka słodkiego mleka skondensowanego (lub gotowej masy krówkowej)
-3 banany
-tabliczka białej czekolady (może być też ciemna)
-dwie garści orzechów włoskich

Jeżeli korzystamy z puszki mleka skondensowanego, zamiast gotowego kajmaku musimy pamiętać o tym że puszka przez cały czas gotowania (ok. 3h) musi być kompletnie przykryta wodą, inaczej wybuchnie, a nasza kuchnia będzie wyglądała jak poligon wojskowy, trzeba więc co jakiś czas ją dolewać do garnka. Tak przygotowaną masę rozsmarowujemy na gotowym cieście. Banany kroimy w plasterki i układamy na kajmaku. W kąpieli wodnej roztapiamy tabliczkę czekolady i następnie wylewamy ją na banany. Pokruszone w dłoni orzechy włoskie wysypujemy na koniec. Ciasto smakuje najlepiej po jednej nocy w lodówce. Smacznego!

środa, 4 stycznia 2012

Rozgrzewający krem z buraczków

Po długim zaniedbaniu bloga, powracam! Minęły święta, sylwester, a wraz z nimi wiele, wiele spotkań, postanowień, udanych dań i nowych przepisów! Moim postanowieniem na Nowy Rok jest utrzymywanie bloga w jak najlepszym porządku i regularne dodawanie wpisów! Dzisiaj zaczniemy Nowy 2012 rok lekkim (w przeciwieństwie do dań z ostatniego tygodnia zeszłego roku :) ), tanim w przygotowaniu, rozgrzewającym kremem z buraczków!





Rozgrzewający krem z buraczków

-1kg buraków (ostrzegam, że w tych proporcjach wychodzi dużo zupy)
-kilka łyżek oliwy z oliwek do smażenia
-1 duża cebula pokrojona w kostkę (najlepiej czosnkowa)
-2 posiekane ząbki czosnku
-150ml soku pomarańczowego (ja użyłam kartonikowego :))
-sól, pieprz, koperek suszony
-2 litry bulionu warzywnego
-1 mała śmietana 18% (ja użyłam kremowego mixu Danone)
-kilka kromek chleba (zależnie od liczby konsumujących :))


Buraki myjemy i wstawiamy na godzinę to piekarnika rozgrzanego do 200C. Po godzinie wyciągamy upieczone buraki i obieramy ze skórki, kroimy na mniejsze kawałki. W dużym garnku szklimy na oliwie czosnek i cebulę, następnie zalewamy bulionem, dodajemy pokrojone buraczki i gotujemy przez ok 15min, następnie miksujemy za pomocą blendera. Gdy krem jest już zmiksowany dodajemy sok pomarańczowy, doprawiamy pieprzem, solą, koperkiem do smaku i na koniec dodajemy śmietanę. Podajemy z grzankami czosnkowymi pokrojonymi w kosteczkę! Mam nadzieję, że krem zasmakuje Wam równie bardzo jak mi i reszcie domowników! Smacznego!