Po długim zaniedbaniu bloga, powracam! Minęły święta, sylwester, a wraz z nimi wiele, wiele spotkań, postanowień, udanych dań i nowych przepisów! Moim postanowieniem na Nowy Rok jest utrzymywanie bloga w jak najlepszym porządku i regularne dodawanie wpisów! Dzisiaj zaczniemy Nowy 2012 rok lekkim (w przeciwieństwie do dań z ostatniego tygodnia zeszłego roku :) ), tanim w przygotowaniu, rozgrzewającym kremem z buraczków!
Rozgrzewający krem z buraczków
-1kg buraków (ostrzegam, że w tych proporcjach wychodzi dużo zupy)
-kilka łyżek oliwy z oliwek do smażenia
-1 duża cebula pokrojona w kostkę (najlepiej czosnkowa)
-2 posiekane ząbki czosnku
-150ml soku pomarańczowego (ja użyłam kartonikowego :))
-sól, pieprz, koperek suszony
-2 litry bulionu warzywnego
-1 mała śmietana 18% (ja użyłam kremowego mixu Danone)
-kilka kromek chleba (zależnie od liczby konsumujących :))
Buraki myjemy i wstawiamy na godzinę to piekarnika rozgrzanego do 200C. Po godzinie wyciągamy upieczone buraki i obieramy ze skórki, kroimy na mniejsze kawałki. W dużym garnku szklimy na oliwie czosnek i cebulę, następnie zalewamy bulionem, dodajemy pokrojone buraczki i gotujemy przez ok 15min, następnie miksujemy za pomocą blendera. Gdy krem jest już zmiksowany dodajemy sok pomarańczowy, doprawiamy pieprzem, solą, koperkiem do smaku i na koniec dodajemy śmietanę. Podajemy z grzankami czosnkowymi pokrojonymi w kosteczkę! Mam nadzieję, że krem zasmakuje Wam równie bardzo jak mi i reszcie domowników! Smacznego!
Krem z buraczków jest pycha :-) całkiem niedawno po świętach zblenderowałam sobie to co zostało w barszczu, a co zwykle sie wyrzuca, było pyszne. Musze kiedys zrobic stricte barszcz-krem :) Ładne zdjecie!
OdpowiedzUsuńhmmmm...
OdpowiedzUsuńTwój krem z buraczków wygląda tak smakowicie, że chyba się do tego przekonam i.. jutro pędzę po buraczki do sklepu! :):):)
Krem z buraczków!!1 zapomniałam o tym cudzie...jaki miły powrót:)
OdpowiedzUsuń